Automatyczne emaile są łatwe do zignorowania
Dlaczego? Bo z góry zakładamy że są nieważne. Proces myślenia jest taki: „Gdyby to było ważne, wysłał by go człowiek.”
Na szczęście istnieją sposoby aby obejść taki schemat nie próbując nikogo oszukać że wysyłasz im prywatnego maila. Technicznie automatyczne maile mogły funkcjonować już w 1998 roku, ale dziś nie wiele osób da się dziś na to nabrać (a większość nie doceni tej próby – może ona nawet zniszczyć twoją wiarygodność… lub obrazić ich inteligencję).
Emaile powitalne to najbardziej otwarty typ emaili a dopiski są jedną z najczęściej czytanych części wiadomości, dlatego należy odpowiednio wykorzystać to wartościowe miejsce.
Taką prostą wiadomością przekonujesz klienta że wszystkie automatyczne wiadomości są pomostem łączącym go bezpośrednio z obsługą klienta. To też powoduje że twoje automatyczne wiadomości wyglądają na napisane osobiście, poprzez pokazanie klientowi że po drugiej stronie czytają i odpowiadają na nie żywi ludzie. Może się to wydawać pozbawione sensu ale podkreślenie tego faktu powoduje większą ilość odpowiedzi.
Trzecia wskazówka dotycząca automatycznych wiadomości jest taka żeby były krótkie i skupione na temacie maila. To jest dobra wskazówka dla wszystkich emaili, ale najistotniejsza dla emaili z których chcesz uzyskać odpowiedzi. Używaj tylko przestrzeń emaila do przekazania najważniejszych wiadomości a potem zaproś do odpowiedzi wykorzystując do tego otwarte pytanie.
Jesteśmy przyzwyczajeni że emaile z firm są sztywne i formalne więc taki email, który ma wydźwięk osobisty wyróżnia się. Pokazując nieco osobisty charakter, używając slangu, humoru i poprzez pisanie w sposób wyluzowany uczłowiecza nadawcę oraz Twoją firmę.
Jest to pewnego rodzaju przypominacz że pomimo iż email nie został specjalnie dla Ciebie przygotowany i wysłany tylko do Ciebie to jednak napisała go żywa osoba.
Ta nieformalność przykuwa naszą uwagę bo autor wkłada w treść samego siebie. Jest prawdziwy i bardziej interesujący. Taki osobisty email jest również doskonałą alternatywą do przewidywalnych emaili, bo chociaż bezpieczne nie dają nam motywacji do przeczytania.